wtorek, 26 kwietnia 2016

Lepiej późno niż wcale

Rano sypał śnieg
 :
Z mojej mamy okna widok na zimowe konfetti w maju! ...nie całkiem w maju, ale przecież już jedną nogę maj postawił na progu!  parę dni temu było zupełnie majowo, zanim się zaczęły te wściekłe wiatry.
Białe pałeczki na zdjęciu to gruby śnieg migawką złapany w locie, drobinki śniegowe nie zostały złapane w locie, bo mój telefon ich nie zauważył.

Potem siąpił deszcz.
 :
Zdjęcie bez deszczu, bo między deszczami udałam się do sklepu po spożywcze zakupy i wtedy pstryknęłam tę fotkę.
A na niej wiosenne umajone gałązki zawiadamiają, że tamten zimowy śniegowy podmuch, to tylko były wygłupy.
A tak zachwycająco wyglądało dzisiejsze wieczorne niebo.
 :
Nic nie padało, nic nie wiało, sielanka!

Zaprezentuję teraz kilka epizodów z życia pewnej statystycznej polskiej rodziny, państwa Falczaków.
Epizody te zaczerpnęłam z książki:

"O Wacusiu" czyli saga rodu Falczaków (The Falczaks)
powieść współczesna, wybitnie krótkoodcinkowa, wymyślił, podsłuchał, podpatrzył, powyonacał Ludwik Jerzy Kern

"Falczaka i Falczakową łączy głównie fakt, że oboje zmienili stan cywilny jednego i tego samego dnia i o tej samej godzinie."

"Ilekroć młody Falczak przyprowadza nową narzeczoną, Falczakowej z zasady nie przypada ona do gustu. W końcu ktoś mu poradził: "Znajdź sobie narzeczoną podobną do twojej matki." Istotnie, kolejna narzeczona spodobała się Falczakowej ogromnie, ale tym razem nie zaakceptował jej Falczak."

"Falczakowa ostatnio zgubiła trochę kilogramów, ale te, niestety, szybko ją odnalazły."

"Falczak, gdy jeszcze był dyrektorem, przyjmował do pracy wyłącznie żonatych. "Lubię - mawiał - ludzi przywykłych do posłuszeństwa."

"Wnuki Falczaków są w tym akurat wieku, że przestały już zadawać pytania, zaczęły natomiast kwestionować odpowiedzi."

Są też w książce ciekawe teorie naukowe, np. :

"Dźwięk mimo wszystko porusza się bardzo wolno. Powiesz coś dzieciakowi, kiedy ma 12 lat, a dotrze to dopiero do niego, kiedy będzie już po czterdziestce."

"Zależnie od rodzaju dziury woda różnie się zachowuje. Przez dziurę w garnku wypływa,  a przez dziurę w bucie wpływa."

Rady dla osób mających konflikt z prawem, np.:

"Adwokatowi, który ma nas bronić należy mówić zawsze całą prawdę. Kłamać to już będzie on."

Uwagi z serii: dziwny jest ten świat, np.:

"Ponieważ topless już nie robi żadnego wrażenia, co bardziej bezwstydne i odważne zaczęły nosić staniki."


"O Wacusiu" to zebrany przedruk z Przekroju.
Ludwik Jerzy Kern jest już moim idolem, lepiej późno niż wcale.

20 komentarzy:

  1. A ja się od paru dni rozkoszuje wiosną i planowałam się nawet trochę "poznęcać" zdjęciami nad Wami bo to pewnie takie wybryki natury (u Was i u mnie) ale zamiast tego tylko skupiam się na tych nielicznych wspaniałych (słonecznych!!) dniach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry miałaś pomysł! zrealizuj go koniecznie i niekoniecznie muszą to być słoneczne dni, mogą być deszczowe; pokaż na fotkach kawałek swojej Irlandii (a u nas zobaczysz kawałek swojej Polski:))
      No to się cieszę, że słońce jednak się znalazło (u Ciebie), tu u nas bawi się w chowanego. I znowu następny dzień chłodnia przemysłowa, kurdemol....

      Usuń
  2. Moim idolem był od czasów "Ferdynanda Wspaniałego", a teraz tylko utwierdziłam się w przekonaniu, że słusznie;-).
    Czarne chmury do nas idą od zachodu i wyglądają groźnie, jakby miały w sobie tony śniegu, ale prognozy milczą o jakichkolwiek opadach w dniu dzisiejszym... Dziwne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i mamy stabilizację w pogodzie, wstrętnie zimno:(
      Jak mogłam zapomnieć... ciekawe ile mam jeszcze w zanadrzu zapomnianych, a dawniej tak ukochanych książek. Kocham tę książkę od chwili, gdy ojciec mi przeczytał (bo sama jeszcze nie składałam liter), że pewien pies Ferdynand postanowił chodzić na dwóch łapach. Teraz będę miała szansę zrewanżować się L.J.Kernowi za tę niepamięć:))

      Usuń
  3. A na zachodzie ma się wypogadzać. Jeszcze trochę ponurej pogody i majówka ma być słoneczna. Książka zabawna, jak sądzę....:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, mam nadzieję, że tak będzie, jeszcze tylko kilka dni:)) nie ze względu na plany majówkowe, ale jak przyjemnie byłoby zażyć wreszcie ciepłych rozkoszy. Ta książka to zbiór takich krótkich sentencji-żartów, które pisał L.J.Kern dla "Przekroju", były przeważnie na ostatniej stronie.

      Usuń
  4. Urocza zima tej wiosny u Ciebie. U mnie tylko wiatry i deszcze jesienne hulają po polach.
    Książka wyborna. Wpisuję na listę "must read" w dużej mierze będącą listą "do zdobycia w bardzo dalekije przyszłości".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To rzeczywiście tutaj pogoda lepsza, pod tym względem, że od marca bliżej do lata niż od listopada, (jesień wiosną kontra zima wiosną:)) L.J.Kern jest taki ponadpokoleniowy ze swoim poczuciem humoru; dzieci, dorosłych, każdego rozweseli, człowiek na niewesołe czasy (ale które czasy są wesołe?...:))

      Usuń
  5. Fajne masz widoki. To ostatnie foto to normalnie przepiękne. Książka ma świetne cytaty. No, kiedyś topless to było coś, a teraz, gdzie nie spojrzeć biusty latają:)
    Buziaki!:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie piękne to niebo wtedy było, myślałam, że na pogodę, a tu figa z makiem. Bo to jest naprawdę zbiór cytatów. Na weselu była kobieta, co miała wielki biust luźno latający w wydekoltowanej sukni i za każdym razem, gdy unosiła rękę w tańcu, to ten biust prawie wyskakiwał na partnera. Ale żeby chociaż raz wyskoczył, to nie!:))

      Usuń
    2. Modelki ponoć używają takich przylepnych taśm dwustronnych, żeby się nie wymykał biust:D

      Usuń
  6. Jak mi się trafi to z chęcią przeczytam bo cytaty dobre takie trafne spostrzeżenia ;)
    Tam gdzie rośliny jest zawszę pięknie - u mnie wczoraj lało nareszcie, bo już podlewać musiałam :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tu przelotne deszcze od trzech dni, lodowate te deszcze i lodowaty wiatr, ohyda:(
      Polecam bardzo Kerna, jeszcze sprawdzę, czy coś wydał dla dorosłych, a jeżeli nie, to nie szkodzi, bo książki dla dzieci ma fantastyczne (nie lubię dzieci, ale książki dla dzieci uwielbiam, takie z mojego dzieciństwa, nowości nie śledzę:))

      Usuń
  7. Klasyka celnej satyry, chyba sobie odświeżę co nie co:) przynajmniej to co się dzieje w pogodzie będzie mniej kłujące jak się człowiek takich "szpileczek" naczyta. Słońce właśnie świeci pięknie za moim oknem, przed chwilą świeciło jeszcze piękniej, nadając diamentowego połysku lecącym z nieba kulkom gradowym, moje biedne kwiaty:( Brrr...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "co nieco" oczywiście, chociaż jakie to ma dziś znaczenie ;-)

      Usuń
    2. Raptem trzy dni temu mieliśmy prawdziwą burzę śniegową z piorunami!
      Choćbyś nie wiem co napisała (lub powiedziała), to mnie nie przegonisz! Dyktowałam przez telefon listę zakupów i wtedy "bakaliowa masa" zostało zamienione na: "biała kiełbasa" (podobno potwierdzałam złośliwie, że tak, biała kiełbasa ma być). Nie dla mnie były te zakupy i się potem się nasłuchałam za niewinność...:))

      Usuń
  8. U mnie wiosna tylko zimno. I trochę wiatr szaleje;) A tę książkę to chyba będę musiała kupić bo zapowiada się na taką, którą warto mieć pod ręką;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już od dzisiaj koniec z pobłażaniem, maj to ma być maj! (chyba wiosna już sama się zorientowała, że przegina:))

      Usuń
  9. Tej kapryśnicy (wiośnie) przydałby się karton lodów, od razu byłaby milsza ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może faktycznie to lody przełamały lody?
      Ja kartonami i pudełkami żarłam lody, ale rezultat jest, milutka taka, że aż miło:))

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny.