czwartek, 7 kwietnia 2016

Poradnik

Nie wiem, jak to jest możliwe, ale nasze koty od kilku dni popadły w wiosenne osłabienie. Taki rozkoszny jest czas, bo mamy kwiecień w trakcie agresywnej ofensywy, a te zamiast zachowywać się jak normalne kwietniowe koty (normalne koty w kwietniu ograniczają domowe pielesze do wersji mini), a one śpią w betach, w przerwach się opychają, tak jakby dochodziły do siebie po ciężkiej zimie.
Choćby dzisiaj: tak jak rano ułożyły się na naszym wygrzanym łóżku, tak w tej samej pozycji dociągnęły do wieczora.
Nawet nie miały siły na zabawę w chowanego, takie były osłabione.

Wycinek z poradnika dla kotów
"Chowanie się - od czasu do czasu schowaj się w miejscu, w którym ludzie nie będą mogli cię znaleźć. Nie wychodź pod żadnym pozorem przez trzy do czterech godzin. To spowoduje, że ludzie zaczną panikować (co uwielbiają robić) myśląc, że uciekłeś lub się zgubiłeś. Kiedy już wyjdziesz, ludzie zasypią cię pocałunkami i pieszczotami oraz prawdopodobnie otrzymasz jakiś przysmak (nagrodę)." 

Tak sobie bez powodu zamieszczam ten wycinek z poradnika dla kotów,  bo przecież nie było zabawy w chowanego, ale jestem pewna, że gdyby nasze koty nie przechodziły akurat osłabienia wiosennego, to na pewno chętnie by w to zagrały, bo cały koci zastęp uwielbia tę grę.
Ale nas nie było sporo dłużej niż "trzy do czterech godzin", więc nawet nie warto im było zaczynać, bo szkoda cennego kociego czasu.



Na zdjęciu Mała Mi i jej brat Bobek,  jako ledwo żywe, wymęczone, śpiące rodzeństwo, bo dotyka ich właśnie przesilenie wiosenne.

Skoro znalazłam w sieci, więc podzielę się też informacją jak prawidłowo głaskać zwierzęta.
Dość skomplikowane jest umiejętne głaskanie kota, więc przyda się ściąga w trakcie głaskania. Dobra wiadomość jest taka, że nie trzeba się uczyć, jak głaskać psa i nosorożca. Wszystkie siły jak zwykle poświęcamy kotu.
 
 









Pochwalę się na koniec czytelniczą przyjemnością. Leży przede mną "Córka rzeki" Hong Ying,  opowieść z czasów Chińskiej Republiki Ludowej, a dokładnie rządów Mao Zedonga. Podoba mi się ta wyprawa w socjalistyczną przeszłość, i do tego super egzotyczna. 
Choćby kulinarnie. Otóż w Chinach jada się wszystko, co lata, a nie jest samolotem, porusza się po ziemi, a nie jest pojazdem mechanicznym, i co pływa, a nie jest łodzią podwodną.
Chętnie rozwinęłabym ten wątek,... ale teraz nie mam już.ani chwili, więc może jutro albo pojutrze.

16 komentarzy:

  1. O jak słodko śpią! Po co byś chciała je budzić?:)) Mój też baaardzo dużo śpi ale jak nie śpi to baaaardzo chce wyjść - istne szaleństwo - drapie wszystkie okna... i lustra na wszelki wypadek też :))a niby taki..."niepełny" ;) Z tym głaskaniem to u mnie też jakoś inaczej...w sumie to ciężko stwierdzić co lubi :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech śpią, ale tak na okrągło? i kompletne niezainteresowane? (poza spaniem i żarciem! przynajmniej psom mordki się śmieją do każdej pory roku). A może trzy koty są w depresji? trzy, bo Tofik wyprowadził się z domu po angielsku, i to jeszcze zimą. Ale żyje, i nawet raczy czasem wpaść na obiad.
      Właściwie z głaskaniem to u mnie z grubsza się zgadza, ale wiadomo, że to też zależy od różnych okoliczności, głównie kociego humoru:))

      Usuń
  2. Koty mają widać bardziej intensywne życie (emocjonalne), to i spać muszą więcej.
    Nie do końca zgadzam się z podręcznikiem głaskania kota, bo mój Franek lubi drapanie po brzuchu i czasem sama wywala się kołami do góry domagając głaskania wyeksponowanej części ciała, natomiast głaskanie grzbietu przy ogonie czasem ją irytuje. Może jest dziwna. W końcu jaki pan, taki kram... znaczy się kot.
    Książki pewnie nie przeczytam. Wystarczył Twój krótki opis, żebym... zrobiła się głodna ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Emocjonalne do zwariowania... np. takie emocje sto razy na minutę: idę na dwór! wracam do domu! jednak na dwór! jednak do domu! na dwór!!! do domu!!! Po czymś takim to i śpiąca królewna miałaby kłopoty z wyspaniem.
      U moich dzieciaków brzuszki są najmniej lubianym miejscem pieszczot, tylko jeden Szczurek pozwala na wszystko, ale jest zniewieściały i nie wstydzi się pieszczot. Za to Mała Mi schłopiała i się stawia:))

      Usuń
  3. A moje koty nie chcą się tak do siebie przytulać:( Twoje robią to zawodowo:) Poradnik nie wziął pod uwagę psiego ogona. U nas by było kategoryczne NIE;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko te dwa się przytulają, Mała Mi i Bobek! Jak Bobek był chory (zaziębiony), to Mała Mi cały czas przy nim była, łepek przy łepku i obejmowała go łapkami. Może nawet z jej wsparciem szybciej wyzdrowiał, przecież lekarka kiwała nad nim głową, że taki przesrany kotek.
      Z psimi ogonami to masz rację!

      Usuń
  4. Bardzo po macoszemu psy zostały potraktowane, może i lubią być WSZĘDZIE głaskane, ale w niektórych miejscach szczególnie:-)
    A koty... - chyba dokładnie na podstawie moich był ten poradnik pisany! Zgadza się co do joty, aż się roześmiałam (odnośnie brzucha:-D)
    Moim tak wiosna zapachniała, że nawet na noc niechętnie do domu wracają, a nawet w ogóle nie wracają...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Psy absolutnie po macoszemu! tak samo jak nosorożce, jestem pewna, że nosorożątka lubiłyby pieszczotki, tylko człowiek im ich nie proponuje, więc one ciemne jak tabaka;)) Moje koty, gdy były malutkie i spały, to można je było ściskać i całować 24h, a teraz to ew. gdy same mają ochotę to przyjdą, mrukną, że chcą na rączki albo wskoczą bez pytania, bo wiedzą, że każdemu się odmówi, ale nie kotu:))

      Usuń
  5. Dobrze, że nie mam kota, ani nosorożca bo narobiłabym błędów, a pies zdecydowanie łatwiejszy w obsłudze. A z ogonem się zgadzam, też nie chce :-)
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poznać strefy głaskania nosorożca! to by było wyzwanie na całe życie (i miejsce w encyklopedii;))
      Fakt! i ja też próbowałam zahaczyć głaskanie o psi ogon, wtedy pies spojrzał ostrzegawczo. Że ma ogon z porcelany i jak go uszczerbię to pożałuję:))

      Usuń
  6. Poradnik rewelacja uśmiałam się - muszę sprawdzić jaka "chińska pozycja " jest u mnie ;) I tak źle i tak niedobrze i kociaki mają Cię może to nowy sposób byś się pomartwiła - proszę pomiziać za uszkami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może faktycznie chcą coś wymusić, bo takim to wszystkiego za mało. Kolejna ich sztuczka, strajk okupacyjny w domu. Tylko, że ten strajk nic nas nie rusza, i dość nam się podoba, gdy tylko śpią, ale mogłyby jeszcze jeść nie wołać:))

      Usuń
  7. Mój ostatnio prawie mi zawał wywołał! Na święta byliśmy zaproszeni do sąsiedniego pokoju na zlot rodzinny, kot został w naszym. Tak jakoś wyszło, że się po coś wróciłam, a kota nie ma! Od razu serce zaczęło szaleć łamiąc mi żebra. Sprawdzam pod łóżkiem, w szafie, w koszykach nie ma! Nagle wzrok wędruje na uchylone okno, no nie możliwe żeby się przecisnął, nawet ucha by nie wcisnął, a co dopiero swój okrągły bęben eee brzuszek. Więc szukam raz jeszcze, a nagle kot wyłazi zadowolony zza biurka zobaczyć co jest tak ważnego że mu szuram i spać nie daję :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to kot miał swój powód do niezadowolenia. Trochę zepsułaś mu święta, a przynajmniej w święta należy się kotu sen nie przerywany bez powodu. A z tym oknem, to wcale Ci się nie dziwię, że tak pomyślałaś, kot naprawdę przelizie przez bardzo małe przesmyki, (chyba, że utknie). I szkoda by było, gdyby się zaziębił... że kot gruby to nie znaczy, że sadełko go grzeje. Albo on by się zgubił i Ty byś te święta na zawsze zapamiętała, nie ze względu na zajączka, tylko kota:))

      Usuń
  8. Haha, te obrazki z głaskaniem niezłe:D A mnie raz się kot tak schował, że zaczęłam już panikować i w tej beznadziei miałam się rzucić na łóżko i tłuc pięściami w kołdrę. Dobrze, że tego nie zrobiłam. Kot w najlepsze spał właśnie pod kołdrą i nic sobie nie robił z mojej rozpaczy:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakbyś to zrobiła, co prawie już chciałaś zrobić, to Panna już nie byłaby taka spokojna, jak dotychczas, mogłaby dostać ataku nerwowego! dorodne grube futro, a przykrywają się kołdrą razem z głową. To jednak wyjątkowo ciepłolubne istoty, te nasze koty:D

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny.