piątek, 13 maja 2016

Na kwiaty

Sezon na choinki bożonarodzeniowe daleko za nami, ale sprytna rękodzielniczka (ja) o innej porze roku też wykorzysta wzornik na choineczkę do prostej produkcji.  Świątecznej, ale innego rodzaju. 
Było tak.
Pewnej narzeczonej zamarzyły się koszyczki do ozdoby ławek na uroczystość ślubną w kościele. Sprytna rękodzielniczka od razu sobie przypomniała, jak się takie rożki na kwiaty plecie: plecie się wiklinową choineczkę, odwraca ją do góry nogami i wkłada do środka kwiaty.
Wiesza się taki koszyczek tam, gdzie potrzeba, na ławce w kościele lub gdziekolwiek, choćby na jakimś płotku w słońcu,
 :
albo na jeszcze innym płotku w cieniu,
 :
albo serwuje "na bogato" z dwoma sercami wykonanymi spontanicznie przez rękodzielniczkę, bo tak ją wzruszyła historia miłosna narzeczonej i narzeczonego, że ręce same się wyciągnęły i podwiesiły serca pod koszyczek.
 :
Teraz intymne zdjęcie rożków tuż po malowaniu, gdy schną w ustronnym i przewiewnym miejscu.
(w klamotniku za domem).

A ta miłosna historia to taka, że kolega zakochał się z wzajemnością i żeni się z dziewczyną z Ukrainy. Śliczną, miłą, mądrą, młodszą sporo od niego (on twierdzi, że o 5 lat, ale może zapomniał postawić jedynkę przed tą piątką:))
Czekoladki i kawę, prosto z Ukrainy, dostałam od narzeczonej za obietnicę, że zrobię koszyczki.

Czekoladki od razu otworzyłam na poczęstunek, potem i tak je sama zjadłam (albo wypiłam:))

A w ogóle to oburzyłam się na narzeczonych za ten pomysł (kawa i czekoladki), bo jak mogłabym nie zrobić koszyczków na kwiaty? uplotłam je w obiecanym terminie i nie spracowałam się ani trochę, bo każdy, kto z papierową wikliną miał do czynienia wie, że prostszy wzór po prostu nie istnieje, to pierwsze litery w elementarzu wikliniarstwa.

21 komentarzy:

  1. Gdzieś coś mi się obiło ze ktoś za szybko nic rękodzielniczego nie zrobi...jak się cieszę że się pomylił ;P Powiem Ci że te rozmowy go mi jest z dawno chodziły po glowie, ale nie takie dekoracyjne jak się w sieci widuję i zapomniałam o nich. Teraz mi przypomniałaś bo Twoja PROSTA wersja mi się bardzo podoba i zazdroszczę nowożeńcom takiej dekoracji:) Naprawdę mnie zainspirowałaś żeby kiedyś, komuś coś takiego zaproponować/zaoferować :) P.S. Nie tylko Ty po nocy buszujesz;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma to jak pisać z telefonu....
      *takie rogi już dawno chodziły mi po głowie

      Usuń
    2. Rogi chodzące po głowie... a co mąż na to? Przepraszam, taki żart w piątek przed wyjściem do Mordoru.
      A rękodzielniczka sprytna, szybka, zdolna i serca wielkiego, że zadowoliła się kawą i czekoladkami miast zapłaty za trud rękodzielniczy.

      Usuń
    3. Też czuję, że lepiej jak rożek jest skromny, gdy jest pojemnikiem na wodę do kwiatów. Chciała białe, ja proponowałam neutralne beżowe, ale pewnie na białych będą lepiej się prezentować kwiaty. Zrobiłam zdjęcie i podobają się. Zresztą takie miały być, nic nie wymyślałam. Buszowanie po nocy jest super, nawet jeżeli trzeba rano wstać:))

      Usuń
    4. Ja przy użyciu telefonu potrafię błyskawicznie usuwać komentarze. Nie wiem jak, bo to dość skomplikowana czynność, ale parę ruchów, i fak... było, nie ma.

      Usuń
    5. Rogi po głowie? mogą chodzić, ale cicho, żeby mąż nie usłyszał:)) Odbiorą je w niedzielę; chciałabym, żeby były prezentem na małżeńską drogę (najpierw przez kościół, ...a potem się okaże, z jakim przesłaniem wystąpią rogi w prezencie, oj, żeby to czasami nie był nomen-omen, tfu tfu...:))

      Usuń
    6. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
    7. Ja ide po całości, literówki??? Usuwanie to jest to:(( I dlaczego nie trwałam przy postaniwieniu, że nigdy z telefonu??? ciekawość zwyciężyła, ...a mogłam wsadzić nos do kawy!

      Usuń
  2. Zgrabnie to wyplotłaś! To już wiem, dlaczego moja wiklina taka nie teges - bo opuściłam te pierwsze strony elementarza... Kiedyś to nadrobię, bo Twoje rożki, a szczególnie ich przeznaczenie, spodobały mi się bardzo.
    Najlepsze życzenia dla Narzeczonych:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem to z całą pewnością! ja zaczęłam swoje splatanie od choineczki, najprostszy to splot, a przy tym efektowny rezultat. Pamiętam jak dziś, co sobie wtedy pomyślałam: skąd mi się wziął pomysł, że wikliniarstwo jest trudne? Potem zmieniłam zdanie i to bardzo zmieniłam...

      Usuń
  3. Rożki jak na lody, ale z kwiatkami zdecydowanie lepiej wyglądają. Świetny pomysł na weselne ozdoby zwłaszcza że cel szczytny i piękny.
    Pozdrawiam serdecznie :-)
    P.S. Podsunęłaś mi pomysł na wykorzystanie takich rożków tylko plastikowych, bo mam takowe z odzysku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie słodko wyglądają, jak na lody! ... ale czytałam o bzie, że jest zdrowy do jedzenia, nie na surowo, tylko po przetworzeniu, i to wcale nie dziki bez, a właśnie kwiaty bzu-lilaka, nie pomyślałabym.
      (Oznajmiłam mojej gałązce bzu, czego ma się spodziewać: tak cię kocham, że aż cię zjem:))

      Usuń
  4. Różki wyszły Ci elegancko, a tak mnie olśniły, że sama bym chciała takiego mieć, choć u mnie to niemożliwe, bo beztalencie straszne ze mnie ;)

    Za to mam właśnie ubaw z kota, bo W. wymienia okno i wyjął już jedno skrzydło i położył pod oknem, a kot biega od 'dziury' do skrzydła i przygląda się próbując w swojej główce dojść do tego co się właśnie wydarzyło ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beztalencie z Ciebie? ja będąc takim beztalenciem już nic nie potrzebowałabym do szczęścia. Chociaż spróbuj, na pewno nie próbowałaś, taki rożek robi się bardzo szybko, ale musisz z kartonu wyciąć wzornik, taki stożek, i ciągnąć na tym wzorniku, wtedy wszystkie stożki będą jednakowe.
      Czy Filemon rozkminił zjawisko z oknem? taka sytuacja może na kocią psychikę mieć fatalny wpływ, no mam nadzieję, że szybko zabraliście okno, żeby kot nie miał traumy:))

      Usuń
    2. Mogę rzucić tylko krzepkie i zdecydowanie NIE. Po ostatniej próbie mam dość do końca życia, a przez słówka w trakcie do dziś mnie język boli :P Jedynie Filek miał radochę biegając z rurkami w pyszczku :P

      Usuń
  5. Oj tam ... że proste, i że alfabet itp... dla kogo alfabet dla tego alfabet;-) a w prostocie siła:). Bardzo oryginalna dekoracja ślubna, jak bym się wybierała do ślubu, to bym na pewno skorzystała z pomysłu;-) Ale ...przyszło mi właśnie do głowy, że świetnie będą wyglądać w takich rożkach suszone lawendowe bukieciki... Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno lawendowe bukieciki będą wyglądały pięknie w rożkach, zresztą Twoje lawendowe bukieciki wszędzie wyglądają pięknie, i pachną pięknie, są boskie! Nowożeńcy zadowoleni ze swoich rożków, nie wyrzucili ich i powiedzieli, że wykorzystają je w zimie do powiedzenia na kaloryfery jako osłonkę na wodę do nawilżania powietrza. Ja nie wpadłam na ten pomysł. Ale rzeczywiście można, chociaż może przydałyby się bardziej ozdobne, bo będą wisiały samodzielnie bez żadnych dodatków (bo pojemnik z wodą będzie w środku niewidoczny, na szczęście:))

      Usuń
  6. Kwiatowe rożki to jest to:) To jest fajny patent na taras czy balkon.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie tak, od razu robi się przyjemniej, gdy pozawieszane są dookoła takie koszyczki z kwiatkami. Kiedyś tak zrobię, na pewno.

      Usuń
  7. Świetne te koszyczki i właściwie nawet kwiatki w małych doniczuszkach by można w nie powstawiać. Zrobiłaś młodej parze super dekorację!
    Buziaki!:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, małe doniczuszki z kwiatkami na całe lato! takie drobiazgi tworzą klimat. A wiklina wszystkim się podoba, wiesz, że nie znam nikogo, kto powiedziałby, że nie lubi i nie chciałby z wikliny czegoś użytkowego do mieszkania, albo dla ozdoby (lub dwa w jednym:))

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny.