niedziela, 6 marca 2016

Kto umie czekać, wszystkiego doczeka

Dookoła pełno konkretnych dowodów o gotowości operacyjnej na przyjęcie wiosny.  Marcowe powietrze (na tyle chłodne, że widać oddech) niesie całą gamę wiosennych zapachów (spalonych suchych liści i wzruszonej mokrej ziemi), a to wszystko jest skąpane w szerokiej smudze słońca.
Służby miejskie z zapałem sprzątają ulice.
Później, gdy wtargnie wiosna, to z bezpiecznej odległości trzeba będzie serdecznie pochwalić zimę, bo w tym sezonie nie dokuczyła mocno, przynajmniej w moim powiecie.

Tak mnie coś rozbawiło, że utrwaliłam to zdjęciem.
Pan, który czyści i odsłania krawężnik między chodnikiem a trawnikiem, co jakiś czas zostawia nieodpicowany odcinek, ciekawe dlaczego?
Szkoda, że nie dopytałam się, ale w moim pobliżu nie było nikogo, kto mógłby udzielić odpowiedzi.
Pobiegłam jeszcze zrobić zdjęcie cudu wiosny, czyli zielono-białej kępce wbitej w gołą ziemię.  Dopiero w domu zobaczyłam na ekranie telefonu,  że w tej biało-zielonej kępce jest skaza (jak na niektórych diamentach),  czyli pet (resztka tytoniu w bibułce:))

Teraz fajne zdjęcie z sieci, które może być pomysłem na pożegnanie zimy, ale tylko wtedy, jeżeli dysponujemy śniegiem, z którego ona się musi przed nami wyłonić jak Wenus z piany. 



I pożegnanie: wcale nie trzeba całować ją w lodowate usta, można cmoknąć w powietrzu.
Ale objąć trzeba bezwzględnie, przybijanie żółwika nie wchodzi w grę:))
My ją tylko pożegnajmy, ale to do niej należy rzecz najtrudniejsza:  odejść naprawdę i nie wracać przez jakieś osiem miesięcy.
(Nożeż, znowu literatura miała rację: "Kto umie czekać, wszystkiego doczeka" , Romeo i Julia)

16 komentarzy:

  1. ..a no ciekawe, w jakim celu pozostawia taki nieodpicowany odcinek..?:) ..może dla innego sprzątającego;) albo dla żartu!:) albo po to, by wywołac rozmyślanie na ten temat np u Ciebie i Twoich czytelników:)))
    Pet wkomponował się idealnie - udaje kwiatka;) hehe;)
    ..a Pani Zima na pożegnanie całowana w usta...to juz wiemy, dlaczego tak szybko znika;) ciepło ludzkich ust/emocji/fali z serca po prostu ją "ujarzmia":))) i ona tego nie jest w stanie dłużej wytrzymać, po prostu:)))
    Zatem cierpliwości życzę!!:)
    i przyjemnej niedzieli:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, żart! pracownicy Zieleni Miejskiej znają się na żartach, jak strzelą Bosmana, to jeszcze lepsze żarty wymyślają! całkiem możliwe.
      A pet przybrał postać kwiatka na złamanej łodyżce (łodyżka się złamała, bo to za dorodne kwiacisko było na taką wątłą łodyżkę:))
      Na pewno wycałowana przez wszystkich szybko ze stanu stałego przejdzie w stan płynny, a potem wyparuje. I po zimie.... A dzisiaj deszcz,deszcz, deszcz, ...ale za to ciepło:))

      Usuń
  2. Pan może zostawia sobie prace na później bo płatne ma od godziny?:) zazdroszczę tych oznak wiosny- nawet z tym petem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że tak. Sobie podzielił robotę na sektory godzinne:))
      Zazdrościsz? ale przecież wiosna w Irlandii już trwa od dawna, takie wiosenne kwiatkowe cuda mieliście w lutym. ...ale niestety dzisiaj deszczowo i smutno.

      Usuń
    2. Wiosna? Od miesiąca (w nowym miejscu) jakieś 95% mam samego deszczu z wiatrem...Jak dla mnie jesień jest tu prawie cały rok, z małą przerwą na wiosnę w czasie lata :)) A kwiaty cały rok tu widzę więc mi nic nie mówią :)

      Usuń
    3. A to widzisz ja niezorientowana jestem. Jak gdzieś zobaczyłam lutowe irlandzkie kwiaty, to pomyślałam, że i ciepełko powinno być stosowne do ładnej wiosny. A tu się okazuje, że figa prawda:))

      Usuń
  3. Co do sprzątania chodnika to pewnie taka ułańska fantazja;) Tego peta to bym nawet nie zobaczyła gdybyś nie napisała;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najprędzej fantazja, bo to wygląda fantazyjnie, normalnie nie wygląda.

      Ja też tego peta nie widziałam! jakby to był duch i dopiero zdjęcie ujawniło jego obecność. (był kiedyś film o duchu, co pozował do zdjęć, i wtedy tylko był widoczny:))

      Usuń
  4. A ja się jeszcze śniegu nie doczekałam:)) Wiesz co, no może w tych kupkach będą rosnąć kwiaty i powstanie taka tajemnicza ulica fantasy?:)
    Pet w kwiatkach...taki symbol nowoczesnego społeczeństwa:/
    Buziaki!:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas śnieg sypał tego roku ze trzy razy i leżał za każdym razem góra dwa dni, czyli bez śniegowego szału. Ale ja zadowolona, bo nienawidzę zaśnieżonych ulic, rannego odśnieżania i zawsze brudnej śniegowej brei.
      Bardzo fajna byłaby taka ulica fantasy, koniecznie z kwiatkami na tym nieoczyszczonym krawężniku. Kupki ziemi były już częściowo zapakowane w worki, więc stracone do fantasy;))
      Pet w kwiatach, to może taki nowoczesny symbol, że gdy kwiatki jarają, to szybko przekwitają, bo fajki je zabijają. Ludzie na tym przykładzie niech się uczą;))

      Usuń
  5. U mnie ciągle leje, ale humor mi dopisuje, bo w powietrzu czuć wiosnę :) Aż chce się żyć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie deszcz razem z wiosną wiszą w powietrzu dzień w dzień. (raczej wiosna to tylko w dzień wisi, bo w nocy przymrozki:))

      Usuń
  6. Jesteś mistrzynią uważności! J bym pewnie nie zauważyła tej chodnikowej ciekawostki, ale może też dlatego, że w sprzątaniu mam wyuczone nawyki niezauważania pewnych rzeczy;-)
    Cieszę się, żę już marzec, choć wiosny wcale jeszcze nie czuję, ani w powietrzu, ani w sobie i prawdę mówiąc nieco tęskno mi będzie do tych dni słodkiego lenistwa długich wieczorów....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wmówiłam sobie, że wszystkiemu złemu winna zima! i dlatego czasu ciągle mi brakuje, bo ten dzień za krótki i z niczym nie nadążam. (wiem, że to głupie, ale nie znoszę zimy i wszystko, co złe wrzucam do jej ogródka;)) Ale w lato jednak marnuję mniej czasu na spanie, to pewne:))

      Usuń
  7. Te kwiaty to typowo polska odmiana, nazywają się PETunie, a jak dorzucisz kapselki od piwa, to będą jeszcze PIWOnie ;-) Ja jakoś nie dostrzegam wiosennych porządków wokół, no bo jak człowiek sam się nie weźmie, to na miejskie służby nie ma co liczyć, przynajmniej w mojej mieścinie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ha ha ha, jednak co ogrodniczka, to ogrodniczka! wyjaśniło się dlaczego nie zauważyłam peta, bo to te rodzinne podobieństwo... I tak samo nie zauważę piwa w piwoniach. Więc już przestaję być zdziwiona;))
      Wiesz, ja mocno wypatruję porządków wiosennych, bo są zwiastunem budzenia się wiosny; może szybciej się przebudzi, jak specjaliści od zieleni pomachają nad nią grabiami i miotłami:))

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny.