niedziela, 11 maja 2014

Doba do potęgi raz...

Zgubiłam się zupełnie, całkowicie się zgubiłam. Chciałabym tyle rzeczy zrobić w domu, w ogrodzie. Pomysłów sto na godzinę, w marzeniach wszystko wychodzi mi perfekcyjnie i szybko. Słowo "szybko" ma tu ogromne znaczenie. Jak tu ze wszystkim zdążyć, człowiek ma pracę (dziekuje Bogu za ten dar :D) ale praca marnuje tyle cennego czasu, który przydałby się na tworzenie tych niesamowitych rzeczy, które chcę tworzyć.Tworzenie to też slowo kluczowe, bo potrzeba tworzenia zakiełkowała we mnie nagle i niespodziewanie.Chciałabym żeby doba była kilka godziny dłuższa. Oczywiśćie ten dodatkowy czas to tylko na przyjemności. Ta cała chęć tworzenia wzięła mnie wielobranżowo bym powiedziała. Wszystko mi się podoba i wszystkiego chcę spróbować. Nakręciłam więć rurek i wyplotłam koszyki na Wielkanoc. I wiem, że ta psaja mnie szybko nie opuści, samo kręcenie rurek jest bardzo wciągające i kto nie kręcił niech spróbuje.
Podobały sie znajomym, to sprzedałam. Przyjęłam zamówienia na nastepne, bo szkoda stracić taką okazję to zrozumiałe. Skoro komuś oprócz mnie się podoba, to jest sukces. I co, przestało mi wychodzić, Wniosek? Nie potrafię pod presją. Postanowiłam więc, nic już nie tworzyć na sprzdaż tylko dla siebie. Nie zatracić sie, mieć dystans. Jeszcze jedna kurka i koszyki.
Wyplotłam ich sporo, z dnia na dzień wychodzi ładniej, musicie mi na słowo uwierzyć, bo zdjęc nie robiłam. Jak zrobię to wrzucę, mam nadzieję nikt nie zapamięta uwagi o ich urodzie i nie będzie weryfikacji :)). Teraz przedstawię moje dwie przyjaciółki. Mam zamiar wyczyniać na nich cuda, nie mylić z cudami.
Chłonę blogi dostarczające mi inspiracji, obawiam się jednak, że winą mojego zgubienia powinnam obarczyć własnie blogerki. Czytam dniem i nocą. Uczę sie wszystkiego od nich, ale w teorii, do praktyki planuję przejść dopiero .... Dorównać komuś nic nie robiąc to jest wyczyn ....;))
Ciekawe, czy ktoś policzył ile razy użyłam słowa "tworzenie" w tym poście?

8 komentarzy:

  1. Nie ma co czekać, tylko słowa w czyny zamienić ;-) Ale z takim wsparciem jak Twoje dwie 'przyjaciółki' to nie będzie pewnie problemu. Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za miłe słowa. Cieszę się, że do mnie zajrzałaś.

      Usuń
  2. Niezłe zapasy rurek:) Spodobał mi się ten biały koszyk z ażurkiem. Na szyciu się nie znam ale zapowiada się obiecująco sądząc po sprzęcie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, ja dopiero zaczynam przygodę z papierową wikliną, podpatruję perfekcjonistkę - Ciebie :)) Dziękuję za odwiedziny.

      Usuń
  3. Świetne te Twoje koszyki. Nie mów, że to pierwsze, bo w kompleksy wpadnę. Kręcenie rurek faktycznie wciąga. Można sobie siedzieć i np. film oglądać :) i kręcić, kręcić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opublikowałam odpowiedź, która okazała się komentarzem, i za chwilę to samo. Ten inny program mi robi psikusy, bo pokazuje co innego niż powinien. Muszę jego i siebie jakoś ogarnąć w ten poniedziałek:)))

      Usuń
  4. Tamte koszyki zadołowałam. Trzymam je tylko na pamiątkę. Jeśli chcę sobie poprawić humor, to porównuję stare z nowymi. Bo te nowe chociaż wyglądają... Jednak to jeszcze nie jest to...:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tamte koszyki zadołowałam. Trzymam je tylko na pamiątkę. Jeśli chcę sobie poprawić humor, to porównuję stare z nowymi. Bo te nowe chociaż wyglądają... Jednak to jeszcze nie jest to...:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny.