Zaczynam rękodzieło! wreszcie na tym pseudo rękodzielniczym blogu mogę napisać, że cztery sztuki chętnych rąk (dwie prawe i dwie lewe) będą z zapałem śmigały przy robocie!
Dzisiaj (albo jutro) będziemy układać panele w małym pokoju. Ponieważ to ja przeszłam tematyczny szybki kurs, zobowiązuję się jako brygadzistka kierować robotami.
W Leroy Merlin, gdy kupowaliśmy panele, to jeden pan udzielił mi kilku wskazówek, które okrasił uczenie, że nie święci garnki lepią. Jeszcze dla pewności poszukałam informacji w sieci i czuję, że już mogę zaczynać. Zaraz ma tu się zameldować wyrzynarka, bo deseczki bez docinania nie wskoczą na swoje miejsce.
Jako brygadzistka (i jednocześnie zleceniodawca) muszę teraz zorganizować wyniesienie wszystkich klamotów ze strefy zero i przygotować dla brygady miejsce pracy. Nasza robociarska brać liczy dwie osoby, w składzie robotnik i brygadzistka. Robotnik trochę się stawia, że dopiero co wszedł, chciałby na kanapie trochę poleżeć z wentylem do góry, ale niestety, umowa była inna. Jak teraz odpuszczę, to nie wiadomo, co jeszcze mu się zamarzy, związki zawodowe zawiązać... och ty w życiu!
odmeldowuję się z robotniczym pozdrowieniem: łączmy się proletariusze!
i już mnie tu nie ma.
...pierwsze drzwi po lewej.
A jak wiadomo: nasz klyjent nasz pan ;)
OdpowiedzUsuńA ja dostanę rozdwojenia: raz będąc klyjentem, a raz osobą zadowalającą:))
UsuńNo to niech Wam się układa jak najlepiej:) a ja idę posprzątać po mojej brygadzie, bo właśnie wyszła i z brygadzistki awansowałam na sprzątaczkę;)
OdpowiedzUsuńNo bo nawet idealna brygada zostawia syf. A w ogóle brygadzistka to ciężki kawałek chleba. Sprzątaczka to jest dopiero stanowisko! i nikt nie ma na niego chrapki. (Tak będę się pocieszać, jak dostanę ten awans po remoncie:))
UsuńHa ha:) to dawaj szefowo!:)
OdpowiedzUsuń:)
Chyba jeszcze dzisiaj przećwiczę robotnika z nowo kupionym nożem do wyrzynarki:))
UsuńZ takom brygadzistkom to klepeczka będzie jak ta lala;)))
OdpowiedzUsuńBrygadzistka ludzki człowiek, przygotuje robotnikowi kanapki i termos kawy :))
UsuńNo to życzę powodzenia w pracy!
OdpowiedzUsuńMy też sami kładliśmy panele, da sie zrobić:-)
Dzięki, już to układanie paneli w wyobraźni przepracowałam, teraz tylko praktyka i gotowe:)) hmmm...
UsuńOby wszystko gładko poszło i życzę Ci spokojnego wieczoru:))
OdpowiedzUsuńDziękuję! ależ jest ciężko tę brygadę zebrać w kupę, ten robociarski fason mnie dobija:))
UsuńW takim razie trzymam kciuki ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! przydadzą się w obecnej sytuacji:))
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że wykonać własnoręcznie garnek to trzeba mieć naprawdę porządny fach w ręku. Ja jednak wolałam je kupić w https://duka.com/pl/gotowanie-i-pieczenie/garnki-i-rondle i mieć absolutną pewność, że będę miała po prostu dobre jakościowo garnki. W takim wypadku jak dla mnie liczy się jakość produktu.
OdpowiedzUsuń