Stał przy pergoli i wymachiwał palemką.
Zrobiłam mu zdjęcie, bo to przecież ciekawostka przyrodnicza spotkać Pigmeja na naszej długości i szerokości geograficznej!
Wiem, że Pigmej z natury jest ciemnoskóry. No, ale takie właśnie czasem są skutki eksperymentów z kremami wybielającymi - nie szafujmy nowinkami kosmetycznymi, jeżeli nie chcemy wyglądać jak ten Pigmej, albo może jeszcze gorzej...
"Złota młodzież PRL" Cezary Prasek
" W autobiograficznym opowiadaniu "Kombatanci" Himilsbach opisał nawet swoją alkoholową inicjację.
Miała ona wydarzyć się 12.09.1939r., krótko przed wkroczeniem do Mińska Mazowieckiego wojsk niemieckich. Trzej polscy żołnierze raczeni przez matkę ośmioletniego Janka kolacją, poczęstowali chłopaka alkoholem.
Na uwagę rodzicielki, że to jeszcze dziecko, mieli podobno odpowiedzieć :"Dziecko, ale Polak i pić musi."
Od tamtej pory - jak pisze z przekąsem autor - picie stało się dla niego patriotycznym obowiązkiem."
Jan Himilsbach - jako kobieta próbująca równać się z mężczyzną pali papierosa, ale później prawdopodobnie spełni swój niełatwy patriotyczny obowiązek
Niektóre kobiety mające wielką skłonność do poświęceń, poświęcają się dla naszej siostrzanej wspólnoty i często udowadniają czynami tę równość.
Winnyśmy im wdzięczność, że nie idzie w zapomnienie praca naszych prababek-sufrażystek.
No Pigmej pierwsza klasa;) i pewnie masz rację, za dużo kremów użył;)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia! ...i dziś bez poświęceń, ok?:)
..ale pastę zrób i poinformuj o efektach:)
Teraz jestem pewna, że za dużo kremów użył, bo prawie już go nie ma. Niewłaściwa ilość kremu powoduje zniknięcie, taka powinna być informacja o efektach ubocznych. A, i do tego efektu dodać drobny deszczyk :))
UsuńA może to Pigmej albinos? Jaka ta równość jest prosta;))))
OdpowiedzUsuńProsta i jaka dziwna, że wystarczy wóda i szlugi, żeby z dziewczyny zrobić równego mena, co?
UsuńMiło śnieg zobaczyć zimą:) U mnie nawet na Pigmeja szans nie ma. A patriotycznego obowiązku starałam się zawsze dopełniać, ale teraz nasz kraj funduje mi inne przyjemności więc musiałam przystopować z tym patriotyzmem ;)
OdpowiedzUsuńZima pokazała, że śniegiem sypnąć umie. Ale potem polała go deszczem, więc powstała niebezpieczna zimowa atrakcja: lodowisko...
UsuńOj, nasz kraj wysuwa wielkie żądania wobec Ciebie. A potem jeszcze każe sobie za wszystko dziękować... te obowiązki patriotyczne zdrowo (i zdrowie) kosztują :))
Pigmej świetny i nie wiem czy też nie spełniał patriotycznego obowiązku i stąd konieczność podparcia się. A tak swoją drogą to ja widziałam i Pigmejów i wsród nich albinosów. A ten Twój jest o tyle do nich podobny, że bardzo pozytywny, a oni właśnie tacy są :-))))
OdpowiedzUsuńTak pozytywnie pozdrawiam i ja serdecznie :-)
Pozytywny ten Pigmej albinos i taki nienatrętny, był, i już go nie ma, zwinął się po angielsku. Właściwie to nie wiemy, co się stało, pewnie jakaś deportacja go spotkała i zrzucą go potem nad lasem równikowym w postaci płynnej. Tylko zostawił nam swój badylek na pamiątkę...leży na śniegowej kupce.
UsuńDobranoc i pozdrawiam serdecznie :))
Miałaś niezwykłe spotkanie, ciesz się, że Pigmej pozwolił Ci odejść wolno ;)
OdpowiedzUsuńA ja durna nawet o tym nie pomyślałam.... Pigmej nie Pigmej, zawsze to przecież mężczyzna:))
UsuńHah ha Pigmej mówisz? Fajne te wspominki z PRL.
OdpowiedzUsuńStrasznie fajne. Aż się nie chce wierzyć, że to było tak niedawno !
UsuńTy to masz szczęście :) ja nigdy nie trafiłam na pigmeja :)) a może to dziecko yeti? :)
OdpowiedzUsuńDziecko Yeti, no wypisz wysmaruj, jak mogłam się tak pomylić.... a, bo ten krem wybielający mnie zmylił :))
Usuń