wtorek, 10 listopada 2015

Ciesz się z drobiazgów

Jakie to dziwne, że człowiek może za jednym zamachem zmienić swoją sytuację, byle tylko chciał:
Cieszyć się ze szklanki pełnej do połowy.
Postrzegać życie w kategorii  możliwości.
Używać śmiechu w hurtowych ilościach, bo śmiech to benzyna życia.
I sprawdzony czynnik terapeutyczny.



Ja tymczasem planuję uczciwie cieszyć się z drobiazgów, bo skończyłam koszyk.
(na fotce fragment koszyka;  te dwie rurki puszczone centralnie to sposób przeciw monotonii ósemkowych splotów).



Szczegóły wkrótce.

Tak w ogóle to nic wesołego u mnie się nie dzieje, czyli zgodnie z aurą, bo w domu mamy tak samo jak za oknem częściowe zachmurzenie i możliwość opadów. (I trzeba będzie zastosować metodę śmiechu głupi do sera)

Przy lekturze "Wszystko z miłości" nie wybuchałam śmiechem, bo to inna kategoria prozy. 
Dwadzieścia cztery utwory, lekkie, proste; bo łatwo i miło się czyta, jednak  czasem z tej prostoty coś zadławi w gardle nie wiadomo skąd.
(wiadomo skąd, napisałam, że nie wiadomo, bo tak fajnie tajemniczo zabrzmiało)

"Obliczone kroki na ścieżce.
"Co słychać?" - pytają nas.
"Jak zwykle" - odpowiadamy.
Nasze życie - znajome, sprawdzone, bezpieczne.
Zdajemy się nie zauważać niepowtarzalnego uroku powtarzalności, dopóki nie przekonamy się jak łatwo, choćby na chwilę albo i na całą wieczność, może zostać nam odebrane.
Zanim zgaśnie światło, zadrży ziemia albo znajdziemy się sami na zimnych betonowych schodach..."


Życzę wszystkim miłego Dnia Niepodległości i oddalam się, bo Morfeusz wzywa mnie na spotkanie. 



17 komentarzy:

  1. Jaki dokładny splot. Powiem Ci, że mądrze mówisz. Drobiazgi to są idealne powody do zadowolenia, bo w końcu z nich się składa życie:) A wiesz co, ja uwielbiam powtarzalność, mam swoje nawyki, rytuały i mnie po prostu nie nudzi rutyna.
    Kolorowych snów:) Buziaki!:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! starałam się, żeby równo! niektóre drobiazgi potrafią zatruć życie, ale niektóre jednak je rozjaśniają. To chyba kwestia charakteru człowieka, czy za dużego znaczenia nie przykłada się do tych złych, i przez to się nie zauważa dobrych w rutynie życia... Miłego dnia:))

      Usuń
  2. A ja przychodze z informacja, ze w tym roku tez Robotka. Po raz szosty! http://jestrobotka.blogspot.de/
    Zaczynamy dzis o jedenastej jedenascie! Zapraszamy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak właśnie, warto cieszyć się z drobiazgów!!!:) ..a uśmiech czasami mimo wszystko, mimo wręcz burzowego nastroju - warto wywołać, nawet na siłę!!:)) i się wówczas hormony szczęścia po organiźmie rozleją i będzie błogo i pięknie:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak słyszałam, żeby na siłę, i że hormony szczęścia tak łatwo oszukać. Pamiętam o tym, ale chciałabym, żeby częściej mi się udawało je wywabić i ludziom dookoła też. Fakt, że czasami coś małego i dobrego potrafi odwrócić sytuację, stworzyć dystans. Ale żeby było łatwo dostrzec małe i dobre schowane za dużym i złym. Nie jest łatwo, o nie.... Udanego dnia :))

      Usuń
  4. Ty się tu nie zabawiaj w Hitchcocka tylko koszyk pokazuj! ;-)) A co do reszty to nie będę się wypowiadać jako specjalistka od stąpania po zimnych betonowych schodach drobiazgi dostrzegam chyba nawet tam, gdzie ich nie ma. Podobno można oszukać swój organizm chodząc z długopisem włożonym w poprzek do ust (imitacja uśmiechu) ale, aż tak zdesperowana jeszcze nie jestem :-))) Rozpogodzeń życzę;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry pomysł z długopisem, fajnie to brzmi, i dwuznacznie, żeby narysować sobie uśmiech i go utrwalić na sztywno! jak się nie ma siły samemu rozciągnąć ust, bo łapie bolesny skurcz, to wtedy każdy sposób dobry na rozjaśnienie iskierką ciemnego korytarza. W razie wu. Gdy się nie ma na wypatrzenie drobiazgu dobrej lupy.
      Koszyk już jest! tak, tak, szybko go pokażę, bo wreszcie jakieś rękodzieło!
      Pogodnego dnia:))

      Usuń
  5. Jak zwykle - to moja standardowa odpowiedź:-) Ale lubię tę swoją zwyczajność. Jak powiada Alosza - tisze jediesz, dalsze budiesz;-)
    ... "A po nocy przychodzi dzień, a po burzy słońce".... taka piosenka mi sie przypomniała w ramach pocieszenia:-). Po każdym zachmurzeniu w końcu następują rozpogodzenia:-).
    Buziaki!
    I niewymuszonych uśmiechów życzę:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stąd nauka jest dla żuka, że trzeba się martwić nie wtedy, gdy jest źle, lecz gdy jest za długo dobrze, bo to jednak nie jest normalny stan. I niestety: po dniu przychodzi noc, a po słońcu burza... Nie ma to jak zwyczajność:)) Bardzo lubię tamtą piosenkę, za te prawdziwe słowa i ogólnie. Spokojnego wieczoru:))

      Usuń
  6. Czasami te drobiazgi potrafią dać wiele i bardzo wiele radości kwestia jak się na nie spojrzy - cieszmy się chwilą i uśmiechajmy się a tak bez powodu :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak naprawdę to szczęścia trzeba szukać tylko w drobiazgach, dobrze, że są. Bo tam można znaleźć uśmiech, jak się człowiek postara. Jakby zawiodły drobiazgi to nie wiem co by było. Przyjemnego wieczoru:))

      Usuń
  7. Cie-szmysię zmałychrze-czybo wzórnaszczę-ściewnich zapisa-ny jeest :P A czasami to jest tak, że nawet w nieszczęśliwej sytuacji jednocześnie odnajdujemy szczęście, to tak nawiązując do naszej rozmowy z początku roku :P z tym uśmiechem to prawda, ale z długopisem nie próbowałam, następnym razem jak będę w kryzysie to chyba wystarczy że pomyślę o tej metodzie i samo mi przejdzie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten refrenik powinno się stale nosić w tyle głowy. Szczególnie "wzór na szczęście" podoba mi się. Kiedyś czytałam, że codziennie przed zaśnięciem trzeba wymyślić pięć dobrych rzeczy z całego dnia. I ta dziewczyna wymieniła swoje rzeczy, np.że zasnęła bez tabletki i spała spokojnie kilka godzin. Czytałam to trochę przerażona....Fak, żeby te nasze nieszczęścia nie były tylko długodystansowe, to damy radę:))

      Usuń
  8. Zawsze staram się cieszyć z drobnych rzeczy, niby nic, a potrafi zdziałać cuda ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Święta prawda! nie sztuka być szczęśliwym, gdy wszystko gra. (tak jak ja czasem, ale trudno, czasu nie cofnę:))

      Usuń
  9. 57 year-old Associate Professor Fianna Rowbrey, hailing from Madoc enjoys watching movies like Private Parts and Skateboarding. Took a trip to Harar Jugol and drives a Rally Wagon 3500. przejdz do tej strony

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny.