sobota, 11 października 2014

Jej miłość go zmęczyła

Znacie taki kawał ?
"Wychodzi baca przed chałupę, przeciąga się i woła:
- Jaki piękny dzionek
A echo z przyzwyczajenia:
- ....mać,mać,mać..."

Otóż Aszy nikt nie przygotował, że dzieci kiedyś dorastają i wyfruwają z gniazda, i że normalne matki nie histeryzują, lecz godzą się z faktem. Asza nie może uwierzyć, że Bobek już trzecią noc z rzędu nie przyszedł się przytulić do matczynej piersi. Chodzi ponura jak chmura gradowa, a w nocy popłakuje i zawodzi. A Bobek nauczył się uciekać przed Aszą i przed jej miłością. Ta go śledzi, emocjonuje się, desperuje, ale najbardziej to nie może przeżyć tego, że Bobek znalazł sobie idola w Szczurku.

A gdy już go zagarnęła i próbowała wychlastać jęzorem,  on jako zwinny chłopak umknął i wskoczył na kanapę, już teraz sam się będzie mył. A zobaczcie jak porządnie to robi. Chyba zrobię im konkurs na czystość łapek i spróbuję się z kimś założyć, czyje będą najdokładniej wyszorowane. Nie tak dawno  zostało udowodnione, że mam szczęście (1. września w candy u Oli) i mogę sobie teraz działać w hazardzie bez ryzyka;)


Prawda w oczy kole, że z myciem u Aszy nie najlepiej. Nawet najsłodsze  pocałunki to nie łaźnia. Cóż, nie każda matka wie, co dla dziecka najlepsze.
Zupełnie tak samo jak z tym kotem na obrazku, i nasz Bobek też zaczyna już stawiać się matce....
 
Czy wiedzieliście, że  od 9 do 15 października jest obchodzony Tydzień Pisania Listów?

W świątecznym nastroju "Tygodnia Pisania Listów" kilka listów przepisanych z gazety: "szczecin nasze miasto" :
 
„Kochani rodzice! Dziękuję Wam za długi list. Odpiszę, jak go przeczytam”...

Syn pisze do rodziców:
„Mam dla was dwie wiadomości dobrą i złą. Zacznę od złej: Złamałem nogę. A teraz dobra wiadomość: To nie była moja noga”.

Syn pisze z obozu harcerskiego:
„Tu jest byczo! Uczymy się boksu. Ten aparacik do prostowania zębów już nie będzie mi potrzebny”...

Z kolonii córka pisze do rodziców:
„Kochani!
Jest bardzo fajnie. Prócz słońca niczego mi nie brakuje. Bądźcie więc spokojni i nie martwcie się o mnie. Całuję.
PS. Co to takiego epidemia?”

 Mąż pojechał na wczasy i po tygodniu pisze:
„Sprzedaj trochę akcji i przyślij mi z pięćset złotych”.
Po powrocie męża żona pojechała na wczasy i po tygodniu pisze:
„Przesyłam ci 10 tysięcy. Kup obligacje”...

Więzień pisze do żony:
„Droga żono! Przynieś mi jeszcze kilka pilników. Po obiedzie zbieramy się codziennie z kolegami i wspólnie robimy sobie manicure”...

W kawiarni facet pisze liścik do dziewczyny siedzącej kilka stolików dalej:
„Zakochałem się w pani od pierwszego wejrzenia. Błagam o spotkanie jutro wieczorem.
PS. Gdyby jednak nie miała pani czasu, proszę ten liścik przekazać blondynce, która siedzi obok pani pod oknem”.

List do redakcji magazynu kobiecego
„Kochana Redakcjo! Na imię mam Krystyna i niedawno wyszłam za mąż. Mój mąż okazał się maniakiem seksualnym. Wykorzystuje mnie bez przerwy: gdy zmywam podłogę, gotuję obiad, czytam książkę czy wkładam buty. Pomóżcie! Z poważaniem – Krystyna.
PS. Przepraszam za chybotliwe pismo”...

Tyle listów w jednym miejscu.... czuję, że uczciliśmy należycie to święto, (które nie wiedziałam do tej pory, że istnieje:))

14 komentarzy:

  1. Ale matka jest tylko jedna więc niech się ten Bobek ogarnie i trochę szacunku bidulce okaże;) Ja dziś napisałam jedne list. Emalie też się liczą, prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że się liczą! Ja napisałam SMSy, w tym jeden długi, to powinien się zakwalifikować jako list:)
      Nigdy nie podejrzewałam Bobka, że potrafi tak podle potraktować serce matki. I miej tu ukochanego synusia...;))

      Usuń
  2. Ach te Synusie.. Taka dola Matczyna, ale chodzi o to, żeby w ogólnym rozrachunku wyszło na plus. A co do pisania listów, to jak SMSy i e-maile się liczą to ja się łapię, ale taki klasyczny ma ten swój urok. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję, że mam gdzie zaglądać, żeby być na bieżąco :-)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eee, prawdziwe serce matki wybaczy wszystko... Już nie mogłam zdzierżyć, jak wpatrywała się w niego szklistymi oczami, poczekałam aż zasnął i przeniosłam ostrożnie do Aszy. Bobek nawet nie zamruczał, a ta zadowolony pysk na nim położyła... i zapowiada się spokojna noc :))

      Usuń
  3. Biedna Asza - zdjęcie bardzo wymowne :) podejrzewam, że zimą Bobek - syn marnotrawny :) - sam będzie szukał "matczynego ciepła" :)
    Świetne listy :) ja z czasów kolonijnych pamiętam taki - "Kochane pieniążki przyślijcie rodzice" :)
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha, to Ty taka córeczka byłaś!...:)) Ale od kolonijnych czasów trochę wody w rzece upłynęło, to wiesz, o czym mówisz, dzieci w końcu mądrzeją... A fakt, że zimą "matczyne ciepło" może odegra kluczową rolę:)) I to jest pociecha dla Aszy:))

      Usuń
  4. Nic nie wiedziałam o Tygodniu Pisania Listów, ale może komentarze na blogach też się liczą? Wydaje mi się, że piszę ich całkiem sporo:)
    A propos miłości, ostatnio znalazłam wyjaśnienie co to znaczy, że miłość jest ślepa? To fakt, że sprzedano ileś tysięcy (nie pamiętam ile, ale chodzi o to, że bardzo dużo) biletów na mecz piłkarski reprezentacji Polski z Niemcami:) I co? I reprezentacja wreszcie zapewniła nam wzruszenia! Więc może i Bobek też od czasu do czasu da się jeszcze Aszy pokochać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i tu masz sto procent racji!!!! Nigdy w życiu bym się nie spodziewała, że reprezentacja tak ładnie odpłaci kibicom za ich wierną miłość...A wręcz odwrotnie, śmiałam się z tych piosenek "nic się nie stało...", no bo nie wygrali, trudno ,ale jeszcze ich głaskać za to po główkach i pocieszać?... A tymczasem miłość zatriumfowała:))
      Komentarz to list, liczy się, liczy, ktoś czyta, się cieszy, że dostał! Uważam, że komentarze to poczta kurierska!!!.....:))

      Usuń
  5. Biedna psinka, tak bardzo chciałaby pokazać swoje uczucia, a tu wokół same zimne serducha ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasze serducha gorące! Ale ona nie jest nimi zainteresowana... Chce uczucia od Bobka, a ten wkroczył w jakiś głupi wiek i wstydzi się nadopiekuńczej matki...;P

      Usuń
  6. A to mały niewdzięcznik! ;PP Moim faworytem jest mimo wszystko tekst, że bawimy się jak damy :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dzisiaj mało kumata... co z tymi damami?...
      Mały, cholerny, źle wychowany niewdzięczni ;PP

      Usuń
    2. Chodzi o list z kolonii dwóch córek do rodziców: drodzy rodzice, bawimy się jak damy, jak nie damy to się nie bawimy ;))) no i tak sobie czasami z koleżankami żartuję... :P

      Usuń
    3. No i takie całe nasze życie; dawaj, dawaj, dawaj,( z tym, że zabawa to raz jest, a raz jej nie ma, kurza dupa:))) Chyba sobie to przepiszę dla pamięci, żeby nie być zdziwiona, jak nie będzie zabawy...;))

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny.