Popatrzyłam w pinterest, jest tam mnóstwo toreb ze śmiesznymi pieskami, no to natychmiast uszyłam torbę "na motywach" toreb z pieskami.
Jak ja się biedna potem nainterpretowałam, że przecież wiem, ona chce z przyjacielem przy boku, a .... może koń nie jest przyjacielem człowieka? a żeby nie było się trudno zdecydować, z którym najlepszym przyjacielem z domu wyjdzie, na torbie pojawi się konio-pies. (A co innego miałam powiedzieć, jeżeli na torbie naprawdę wyszedł mi konio-pies? I jeszcze by można dopasować jakieś inne... zwierzęta (chciałam napisać potwory), ale mam dla siebie litość). Moja koleżanka, jako osoba znana z "cienkiego" dowcipu stwierdziła, że teraz gdy będzie wychodziła z tą torbą na ramieniu, to musi uważać podwójnie, za siebie i za to zwierzę, co jej powierzyłam i które strachliwie wygląda zza płotu.
No i jak tu się odszczeknąć na słowa prawdy? (bo potwierdzenie to mi przez gardło nie przejdzie!)
Z tego wszystkiego zajęłam się czytaniem, żeby zapomnieć.
Kto by się tam przejmował głupimi docinkami (nieważne, że prawdziwymi), jak jest fajna książka do czytania, hehe ...
"-Możemy iść - powiedziałam. - Pokój znajduje się na siódmym piętrze."Detektyw Monk i brudny glina" Lee Goldberg
Doszłam do wniosku, że nieparzyste piętro to wystarczająco zła wiadomość dla Monka. Nie było powodu informować go w tej chwili, że numer pokoju, do którego mamy wejść, jest również nieparzysty.
- Nie mówiłaś wcześniej, że mamy wejść na siódme piętro - powiedział Monk.
- Tam znajduje się pokój Braddocka.
- Powinien był zamieszkać na czwartym albo szóstym piętrze. Lub na jakimś parzystym piętrze.
- Ale nie zamieszkał. - Ucięłam.
- Nic dziwnego, że nie żyje - stwierdził Monk. - Na tych piętrach w ogóle nie powinni umieszczać pokojów. To nieodpowiedzialne, niebezpieczne, niemoralne i nienaturalne.
- To co mają zrobić? Zostawić je puste?
- Tak. Przez wzgląd na dobro ludzkości. Dla Braddocka to musiało być nie do zniesienia. Niewykluczone, że sam się zabił.
- Uważa pan, że Braddock sam udusił się krawatem, ponieważ nie mógł wytrzymać kolejnej nocy w pokoju na nieparzystym piętrze?
- To jedyne logiczne wytłumaczenie. Kapitan powinien oprzeć na nim strategię obrony - przekonywał Monk."
......czy możliwe, że moją nawiedzoną maszyną zawładnął osobiście sam
Edward Munch i pokierował pracą wiadomo z jakim rezultatem w tym czasie,
kiedy ja szyłam torbę ze zwykłym pieskiem???
To ten fragment "Krzyku", który mną zawładnął jak szyłam konio-psa, podobni do siebie?
tylko ten tu ma uszy zakryte dłońmi, a konio-pies to ma uszyska na baczność!
Tak mi się dziwnie skojarzył detektyw Monk z E.Munchem, hehehe, oczywiście za przeproszeniem.... a strach to ma jednak wielkie oczyska...
Munk, jak to Munk ma swoje fobie, ale czy uznałby Twojego konio-psa za sprzymierzeńca ?! Ja uważam, że torba jest po prostu bardzo oryginalna i oczywiście jak samo się przez się rozumie niepowtarzalna i do tego handmade. Nic tylko się cieszyć i już. Teraz pozostaje mi tylko serdecznie pozdrowić TWÓRCĘ, co niniejszym czynię :-)))))
OdpowiedzUsuńTak, oni wszyscy są tak samo niepowtarzalni, ale mój konio-pies to powinien być w specjalnej gablocie w gabinecie dziwolągów.... Chociaż wolałabym, żeby w jakimś muzeum narodowym strzegli go tak, jak jego pierwowzoru z Norwegii....
UsuńJako jedyny przyznający się do niego twórca dziwoląga dziękuję za pozdrowienia i pozdrawiam :))
Konio-pies się przyłącza... rżenie i szczekanie to on....
Konio-pies
Ale to jest jeden jedyny konio-pies na świecie;) Więc niech faktycznie koleżanka go dobrze pilnuje;)
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy w mitach jakichś narodów istnieje taka hybryda jak konio-pies? Bo jak nie, to rzeczywiście jako jeden jedyny musi być pilnowany....tak, tak, będę go nawet remontowała jak się popruje:))
UsuńAle wyczepista torba! :D
OdpowiedzUsuńDzięki! taka wyczepista, że i nocą Cię wystraszy, jak Ci się akurat przypomni...:D
Usuńtorba jest boska :-). Munk jak to Munk jest boski i te jego fobie ;-) . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBoskie jest to zdanie: się udusił krawatem, ponieważ nie mógł wytrzymać kolejnej nocy w pokoju na nieparzystym piętrze.... ;))
UsuńFajna ta torba. Jak dla mnie to pies i nic innego. Lubie Munka :) Pomyśleć, że ja prawie przez 6 lat mieszkałam na 7 piętrze :) haha Dobrze, że nie mam takich fobii.
OdpowiedzUsuńA wszystko, co mnie dotyczy jest nieparzyste.... i wcale nie jest jakieś wybitnie nieszczęśliwe, ale normalne i bardzo przeciętne. E, te wymysły Monka...! :)) :))
UsuńPies jest super i bardzo kojarzy mi się z całą kreskówkową stylistyką "O dwóch takich co ukradli księżyc", swoją drogą to fajnie że do stworzenia ścieżki dźwiękowej zaangażowano tam lady pank, nie lubię pryków ale tu się spisali na medal :))) Zatem torba jak najbardziej z psem, toż to widać na pierwszy rzut oka! Świetna jest :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńSory, że usunęłam komentarz. Zrobiłam to jako argument dla kogoś, że tamta historia nie miała znaczenia (bo nie miała), a piosenkowe skojarzenia dotyczą zupełnie czego innego. ufff :))
Usuń(Żeby to człowiek się tłumaczył z niewinności, urwał nać :))