"Dwóch bardzo znanych instrumentalistów jazzowych z USA, których nazwiska na wszelki wypadek pominę, poruszyło bardzo delikatny temat. Siedząc w lobby Hotelu Europejskiego, pytali mnie dyskretnie, gdzie można dostać coke.
Jako chłopiec młody, prostolinijny, o jasnym spojrzeniu, nawet nie podejrzewałem, że pytają o coś innego niż coca-colę, a przecież towarzysz Edward Gierek jeszcze wówczas nie wiedział, że kupi Polakom licencję na ten niebezpieczny napój.
Oferowałem więc spragnionym muzykom naszą polo-coktę, a także całą gamę innych atrakcyjnych napojów, jak sok Dodoniczny Płynny Owoc.
Do dzisiaj nie wiem, czy uznali mnie za idiotę, czy agenta tajnej policji, w każdym razie gwałtownie przestali się o tę cokę dopominać."
"ROCK-MANN czyli jak nie zostałem saksofonistą" Wojciech Mann
Żeby odsunąć od siebie ochotę na jakąkolwiek próbę z coke, dowiedzmy się, co takiego może się dziać w dalszej kolejności naszego bliskiego kontaktu z tym ulubionym bawidełkiem znanych jazzmanów:
I w ogóle różne straszne rzeczy, lojalnie uprzedzam, taka coke na dłużej to będzie dla nas jak odbezpieczony granat.!
(Co prawda słyszałam, że są tylko trzy białe śmierci: sól, cukier i służba zdrowia. O coke nie było ani słowa !)
Hihi:))) a to dobre!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
A tym, którzy chcieli coke, a dostali polo-coktę to nie było do śmiechu:))
UsuńPrzyjemnego wieczoru !
Czytałam, bo kocham Wojciecha Manna i jego poczucie humoru:) Polski komunizm miał swoje niebywałe uroki, które dobrze pamiętam. Najlepiej pamiętam, jak z babcią uciekałam przed policją, po złamaniu zakazu wychodzenia z domu podczas godziny policyjnej. I wcale o cokę nie chodziło tylko o mięso, bo my w kolejkę do mięsnego się wybrałyśmy o czwartej rano a policjanci też widać mieli chrapkę na kiełbasę, że pod ten mięsny podjechali:))
OdpowiedzUsuńOj, ma urok ten Mann, i rzeczywistości (w tv widziałam, a nie że znam go osobiście), i w literaturze, wszędzie tryskają fontanny jego inteligencji. Akurat teraz czytam tę książkę i wyjątkowo poprawia mi humor (z dobrego na lepszy).
UsuńDobrze, że nie ma teraz tej godziny policyjnej, bo by mnie kusiło, żeby codziennie ją łamać i chodzić nocą bez przepustki. Bez sensu chodzić nocą, bo przecież mięso jest artykułem powszechnie dostępnym :))
Kochana, nie zamydlisz mi oczu tymi żarcikami, ja nadal wyczekuję prezentacji torby ;)
OdpowiedzUsuńCiągle mimo wszystko coś z nimi próbuję robić, a raczej myślę o nich czasem w przypływie wyrzutów sumienia. A że myślenie ma przyszłość....:))
UsuńSłucham co rano Trójki i on tam jest i naprawdę bardzo lubię go słuchać:)
OdpowiedzUsuńA mnie coke też się z Coca-Colą skojarzyło jedynie i w pierwszym momencie nie pojęłam żartu.... O święta naiwności!
Ja słucham z przyzwyczajenia radia naszego szczecińskiego, ale Mann był tu nas parę razy. Super facet. A w telewizji lecą czasem powtórki jego i Materny MdM, a szczególnie "Za chwilę dalszy ciąg programu", ten to uwielbiam.
UsuńTa nieszczęsna coke na pierwszy rzut też mnie zmyliła, śmiałam się z siebie :))
;)))))
OdpowiedzUsuńBiedni znani muzycy :)):))
UsuńKsiążkę czytałam i nawet mam :) To były czasy :) Ludzie z Zachodu doświadczali "zderzenia światów" :)) Dziś trudno w to uwierzyć. A jeśli chodzi o cokę, to nie próbowałam a firmę od napoju bojkotuję, bo łamie prawa człowieka - w to też trudno uwierzyć, czego nie robi się dla zysku. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, takie to były czasy. Ludzie z Zachodu przyjeżdżali do nas za psie pieniądze, żeby poczuć to zderzenie światów. No i cieszyć się, że mogą po koncercie wracać do siebie. Podobno ABBA w latach 70. dlatego właśnie przyjechała i zrobiła nam show na skalę czterdziestolecia PRL.
UsuńStanowczo protestuję przeciwko łamaniu praw człowieka !!